sobota, 31 marca 2012

Znowu początek


Jest takie popularne angielskie powiedzenie, którego nie da się dokładnie przetłumaczyć na język polski – to get out of the comfort zone - znaczy to tyle co ‘opuścić swoją strefę komfortu, przyzwyczajenia, czy wygody’. Ludzie najczęściej zmieniają radykalnie swoje życie, kiedy coś im się w nim nie podoba – szukają wtedy czegoś lepszego. Ci, którym jest dobrze tak jak jest, też od czasu do czasu myślą o zmianach, ale motywacja do zmian przychodzi trudno, gdyż jest nielogiczna – po co zmieniać coś, co jest dobre?
Dziś wieczorem, po pięciu latach spędzonych na australijskiej, niezwykle życzliwej dla nas ziemi, wylądowaliśmy w Singapurze – kraju nam nieznanym i dlatego niezwykle intrygującym. Nie przywiodła nas tu pogoń za lepszym życiem, pieniądzem, czy pracą. Ba, podejrzewamy wręcz, że życie nasze będzie mniej komfortowe – bez samochodu, w małym mieszkanku, w tłumie wielkiego, zatłoczonego, azjatyckiego miasta niełatwo będzie się odnaleźć przywykłym do spokoju i australijskiego luźnego podejścia rodzicom bliźniaków. Ale tego właśnie chcieliśmy – opuścić na trochę nasze wygodne i ułożone życie. Po co? Tego dokładnie jeszcze nie wiemy – może właśnie dlatego, żeby zobaczyć ‘po co’, żeby sprawdzić co kryje się za innymi drzwiami i jak na to zareagujemy, co z tego wyniesiemy dla siebie, jak nas to zmieni - i to będzie chyba najbardziej intrygujący aspekt naszego nowego życia w Singapurze. Podobnie jak pięć lat temu po przylocie z Polski do Australii, zaczynamy znów od początku :-).